Ktoś powiedział – długo trwała ta akcja – i pewnie nie dopowiedział – komu by się chciało -. W dzisiejszych czasach wszystko jest szybkie, upakowane w 30 sekundowy przekaz, a w sieci żyje 12 godzin, więc według tych kategorii – akcja trwała bardzo długo. Jednak prawdziwe przygotowania do maratonu właśnie trwają 5 miesięcy. W tym czasie przeżywamy różne emocje – początkowy entuzjazm i zapał, szybko zastąpiony przez pierwsze kryzysy, poczucie zwątpienia i złości, że dałem się wkręcić w uciążliwy projekt. W pewnym momencie, po złapaniu rytmu, wraz z mocą, pojawia się nadzieja. Dalej, mimo że kilometrów przybywa jest łatwiej, a bliska perspektywa startu pomaga. I finał, podczas którego wszystko dokładnie się powtarza skondensowane na 42km. Na pewno nie jest to ‘snapchat’.
W tym czasie starałem się zorganizować Czytelnikom spotkanie z historią biegów długich, polską szkołą maratońską, której najlepsze momenty opisał Jurek Skarżyński. Mało kto zapewne wiedział, że maraton w Dębnie, w 1986 r. przeszedł do historii światowych biegów na 42km, a Polacy mieli znakomitych biegaczy. Próbowałem przeprowadzić Kibiców przez tak wytarte tematy jak dieta, ale trochę inną ścieżką. Zastanawialiśmy się wspólnie z Agnieszką Bal i Kamilem Cierniakiem jak to jest kiedy wysiłek nie zna końca. Maratończycy tego nie znają, bo odległość do mety mają precyzyjnie wyliczoną – a osoby niepełnosprawne ?… właśnie Oni żyją z taką perspektywą.
Dzięki tej akcji poznaliśmy bliżej wielkich sportowców – Przemka Miarczyńskiego, Pawła Januszewskiego i Sebastiana Chmarę, aktorkę Karolinę Gorczycę oraz Mecenasa Andrzeja Zwarę. To nie był bieg weekendowy. Przez kilka miesięcy musieli sporo poświęcić, bo taka jest natura programu Zakon Maltański Ekstremalnie i takie są przygotowania do 42km.
Rozważania na temat dobroczynności zilustrowaliśmy mocnym przykładem „dylematy pomagania i obraz Picassa”, a konkurs – „wytypuj wynik na mecie” nie był czystym hazardem, lecz merytoryczną łamigłówką.
Wielu Kibiców śledziło tę akcję komentując jej odsłony – za co jestem wdzięczny. Każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie, przynajmniej taką mam nadzieję. Co tydzień otrzymywałem miłe wsparcie z Włoch – ‘keep going’, za które szczególnie dziękuję, gdyż jako autor obawiałem się, że licznymi mailami nadużywam cierpliwości niektórych z Was.
Jesteśmy za metą maratonu i kończymy 3 AKCJĘ, dzięki której udało się zebrać (do dnia dzisiejszego) ok. 79 000 złotych. Niektórzy wsparli Zakon Maltański w sposób organizacyjny i gdyby chcieć wycenić, to należałoby podwoić wielkość pomocy. Do tego sporo osób zadeklarowało, że wskaże w swoim PIT, przy rozliczeniu 1%, ten KRS 0000174988 (Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”).
W imieniu podopiecznych Zakonu Maltańskiego w Polsce WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJĘ . Wspólnie biegliśmy tam gdzie nikomu się już nie chce. Dziękuję za bezinteresowną pomocą, bo wsparliście tych, których nie znacie – tak wygląda dobroć.
Dziękuję sponsorom za zaufanie i konkretną pomoc. Dziękuję mojej żonie Kasi a także tym, którzy pomogli w organizacji.
Zapraszam na FILM z finału 3 AKCJI podczas 44 maratonu w Dębnie.
Z okazji zbliżających się Świąt Zmartwychwstania Pańskiego składam życzenia nadziei i radości. Tomek Tarnowski