Nasz 5-miesięczny okres przygotowań do „Maratonu Dębno” wkracza w decydującą fazę. Dziś zrealizowaliśmy ostatnią, trzecią z zaplanowanych na ten okres „30-tkę”.
Zostało trzy tygodnie do startu. Powoli kończy się czas, kiedy można coś jeszcze poprawić, szczególnie jeśli chodzi o siłę i wytrzymałość, tak potrzebne w biegu maratońskim. Co mieliśmy wypracować, wypracowaliśmy, najważniejsze, że wszystko zgodnie z dotychczasowymi założeniami. Dzisiejszy bieg miał nam dać odpowiedź na pytanie: Czy Pani Agnieszka jest gotowa -:)? Czy nastąpił odpowiedni progres? ……….
Śmiało mogę powiedzieć, że tak, jest pełna gotowość do startu. Po czym tak sądzę? Otóż jeszcze miesiąc temu, kiedy robiliśmy drugą „30-stkę”, już po 17 km, był ‚płacz’ i brak wiary w powodzenie tego startu. Nie pomagały moje tłumaczenia, że to jeszcze nie jest ten czas, kiedy bieganie wychodzi tak jak chcemy……, że jeszcze trwa wg. terminologii Jurka Skarżyńskiego okres „siewu” i na „zbiory” zdecydowanie jest za wcześnie.
Jak było dziś? Nie dość, że wszystko w założonym czasie, to na „mecie” spokój i ……… jakikolwiek brak zmęczenia. Czy jest, aż tak dobrze? Dębno, już niedługo da odpowiedź. Tak, czy inaczej, Grupo na „3:30” może się okazać, że na 40 km poczujecie nasz oddech;).
A jak idą Wasze przygotowania, dajcie znać -:).
Pozdrawiam i Biegajmy Razem
Adam Szymański
[Planowana strefa czasowa 3:45 ]