Rozwiązanie konkursu i HR max i nagrody.
Wbrew pozorom nie był to tylko rzut monetą, choć prawdopodobieństwo trafienia wynosi również 1:2. Kibice śledzący regularnie nasz BLOG mogli podjąć próbę wymyślenia prawidłowej odpowiedzi, choć wpisu na temat HR max, prawdę mówiąc nie było.
HR max – to wartość maksymalnego tętna jakie możesz wycisnąć ze swojego serca. Wyliczenie tego parametru, tak ważnego dla nowoczesnego treningu, nie jest sprawą łatwą. Dość powiedzieć, że zawodowy sportowiec w okresie roztrenowania może mieć HR max =160 uderzeń/min, a w szczycie przedstartowym 175 – różnica jest ogromna!! Do komputera treningowego wprowadzasz, obok obiektywnych parametrów jak wiek, płeć, waga, również HR max – czyli coś czego nie jesteś pewien i co jest zmienne. Ten komputer = (zegarek) na bieżąco pokazuje prace serca i moment kiedy zbliżasz się do kluczowych progów, w tym najważniejszego – 85% HR max, gdzie statystycznie znajduje się próg zakwaszania organizmu. Maratończycy wiedzą, że pozostawania zbyt długie w tej strefie, może zamienić ciężki trening w harakiri i jest prostą drogą do przetrenowania.
Jest wiele metod sprawdzenia poziomu HR max a najlepsze są te realizowane w biegu. Można też wstępnie zorientować się stosując przybliżone wzory. Najprostszy sposób uwzględnia tylko wiek ćwiczącego.
HRmax = 220 – wiek w latach, są i bardziej rozbudowane wzory:
Mężczyźni: HRmax = 210 – 1/2 wieku – 10% masy ciała w kg + 4
Kobiety: HRmax = 210 – 1/2 wieku – 10% masy ciała w kg + 0
Wracając do naszego konkursu posłużymy się tym najprostszym wzorem: PONT HR max 220-37 =183 PAWEŁ HR max 220 – 22 = 198. Skoro obaj zawodnicy pobiegli dokładnie ten sam dystans w tym samy czasie i warunkach, to nie wchodząc w inne zagadnienia (wiek, waga..), powinniśmy przyjąć, że tempo biegu wyciskało z serca PONT’a pracę bliższą jego granicy HR max – więc PONT wykonał większą pracę i spalił więcej kalorii.
To co napisałem jest mocnym przybliżeniem i uproszczeniem, gdyż nie mieliśmy informacji w jakim zakresie HR biegli zawodnicy, teoretycznie Paweł, mógł męczyć się znacznie bardziej. Zostawmy – to była zabawa, ale nagrody czekają-:)).
W niedzielę rano biegałem z Wojtkiem Ratkowskim, który podpowiedział, jak najprościej wyjaśnić tę różnicę w spalaniu kalorii, zastrzegł jednak, że zagadnienie jest znacznie bardziej skomplikowane. Powiedział coś jeszcze: „wyniki w maratonie do poziomu 2:20 (2 godziny 20 minut) osiąga się planem treningowym i wielką pracą, wyniki w granicach 2:15 wymagają dodatkowo ogromnej wiedzy, wyniki w granicach 2:10 – to już sztuka”.
Tomek Tarnowski