Kiedy wysiłek nie zna końca …

To zdjęcie zostało zrobione podczas ultramaratonu górskiego – Bieg 7 Dolin w Krynicy (100km i 4600m przewyższeń). Na przepaku (postoju), na 88 kilometrze ze zmęczenia nie widziałem na oczy a meta nadal była daleko. Tylko to jeszcze nic – przeczytaj aby zrozumieć.

Wszystko co nas otacza lubimy zmierzyć i porównywać. WYSIŁEK – można określać jako duży, ogromny, ponad moje siły, ewentualnie w drugą stronę – np. żaden. Podczas wspólnej kolacji, Jurek Skarżyński powiedział, że trudniejsze jest przebiegnięcie 1500m  w bardzo szybkim tempie, niż przebiegnięcie ultra maratonu – teza idealna dla zagajenia ożywionej dyskusji. Gdy rozmowę uzupełniliśmy o konkretne parametry czasowe, było oczywiście łatwiej. Ja uważam podobnie, mało kto (poza zawodnikami) chciałby szykować się przez pół roku i wystartować do biegu na 1,5km, w którym tempo jest ogromne od początku i  w pewnym momencie zaczyna się 60 sekundowa walka o to, by przetrwać do mety. Lawinowo narastające zmęczenie odcina tlen, wzmaga się uczucie duszenia i coraz silniejszy ból mięśniowy – ostatnie 20 sekund to istna tortura. Za metą – ‚pyk’ i wszystko się kończy. Gdy biegłem 100km po górach (B7D – w Krynicy) spotkałem na 90km zawodnika, który zapewne z odwodnienia miał już halucynacje, a jego zakrwawione buty dzielnie osłaniały obdarte z paznokci palce przed wylaniem się na zewnątrz. Facetowi zostało tylko (!) 10km do mety i tylko ta ‚bliska’ perspektywa powodowała, że pełzł dalej. Zmęczenie może mieć różne oblicza i nie sposób tego ze sobą porównywać, nawet stosując dosadne opisy.

Agnieszka Bal z tablicą, która jest jej głosem. Agnieszka 2 lata temu została Człowiekiem Bez Barier 2015 r. – [więcej w biogramie – zakładka START / [ foto źródło facebook Agnieszki ]
A co jeśli wysiłek nie zna końca?  Nasze zmagania mają oznaczoną metę, do której ciągniemy  siłą woli i chęcią zakończenia walki, ale niektórzy mety nie znają. Agnieszka Bal, czy Kamil Cierniak, wspierają naszą akcję swoimi przykładami ekstremalnie trudnego życia, także świetnymi tekstami do znalezienia na naszej stronie (lupa w prawym górnym rogu). W nawet najdrobniejszej czynność życiowej zależą od pomocy innej osoby. Jedzenie, ubieranie, mycie, wymaga ogromnego wysiłku i pomocy z zewnątrz. Agnieszka nawet w rozmowie potrzebuje wsparcia, gdyż osoba niedoświadczona wolno odczytuje literki, mozolnie składane w słowa, a wystukiwane łokciem na specjalnej tablicy. Tak jest od lat, albo inaczej – od zawsze! Każdego dnia, z nadzieją wyczekują poprawy i odmiany, nie mając możliwości, by chwilę odpocząć. Jedzenie, które dla nas czasem jest wielką przyjemnością, dla nich stanowi wyzwanie – trzeba przełknąć kęs. Niedoskonałość ciała zmusza ich do nieustannego wysiłku, dzień w dzień to samo. Pokonanie monotonii jest dodatkowym, gigantycznym wyzwaniem. Samodzielni są w myśleniu, bo z tym radzą sobie znakomicie, oboje studiują, i nie tylko na jednym kierunku. [ biogramy znajdziesz w zakładce START ]

Kamil Cierniak – choruje na zanik mięśni, jest studentem na dwóch uczelniach krakowskich

Zbliżamy się do końca naszej AKCJI, lekko dumni, że udało się wytrwać 5 miesięcy przygotowań, że zwalczyliśmy lenia, że … , korzystam z danych mojego komputera treningowego, więc pozwólcie, że posłużę po raz kolejny za przykład. Od listopada do końca marca, czyli przez 5 miesięcy:

– 1397 km biegu

– 68 791 kcal – tj. 352 pączki, albo 352 piwa (0,5l)

– 188 litrów potu

… ale co to znaczy w porównaniu z wysiłkiem osób niepełnosprawnych? NIEWIELE – to kolejny przymiotnik, który w tej relacji adekwatnie opisuje nasz wysiłek. A jednak wysiłek jest  i to spory, do tego ofiarowany dla osób kompletnie nieznanych, przez tak wybitne postacie jak Jurek Skarżyński, Karolina Gorczyca, Przemek Miarczyński, Paweł Januszewski, Sebastian Chmara, czy Andrzej Zwara. Wszyscy ponieśli wielki wysiłek przygotowań ofiarowując go dla osób niepełnosprawnych, wszyscy też liczą, że Kibice dostrzegają główny cel i kupują realny bilet na wirtualną widownię – serdecznie dziękujemy w imieniu tych, których wysiłek nie zna końca. Tomek


Wiem, że dołączyli nowi czytelnicy, więc znów proszę w imieniu Fundacji. 1 dniówka na integracyjnym obozie dla młodzieży niepełnosprawnej to ok. 42 zł, brzmi podobnie do dystansu maratonu. Stać Cię na pół dnia, a może cały tydzień ? OK – dołącz, tu są potrzebne dane.

Na ulotce papierowej napisałem –  OBYŚ NIGDY NIE MUSIAŁ OCZEKIWAĆ NASZEJ POMOCY. Tomek

Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”.
Nr rachunku bankowego: PKO BP S.A. 51 1020 1156 0000 7602 0089 7512
z dopiskiem „darowizna Maraton 2017”

z zagranicy PL 51 1020 1156 0000 7602 0089 7512

Dla darczyńców dodatkowe informacje: http://maraton.zakonmaltanski.pl/vip-na-start-konkurs/