Maraton – najlepszy koncert w mieście

W waszyngtońskim metrze skrzypek ustawił się we wnęce, otworzył futerał na drobne i zaczął grać. Przez niecałą godzinę zaprezentował sześć utworów Bacha. W tym czasie, spośród 2 tysięcy osób, które przeszły koło niego, tylko 7 zatrzymało się by posłuchać, 20 wrzuciło w sumie 32$, znakomita większość w pośpiechu przemknęła obok. Kiedy skrzypek zakończył, nie było braw, nikt nie zauważył, że odchodzi, nikt też nie rozpoznał, że był to Joshua Bell – jeden z najwybitniejszych muzyków, który przedstawił w mistrzowskim wykonaniu najbardziej misterny koncert na skrzypce. Nagranie tego koncertu przyniosło mu miliony, a miejsca w teatrze po 100$ rezerwowane są z maksymalnym wyprzedzeniem. Ten eksperyment postawił takie pytanie – czy w zwykłym miejscu i o zwykłej porze potrafimy dostrzec piękno?

Morał: jeśli nie mamy czasu, by dostrzec koncert grany przez najlepszego skrzypka na świecie, to ile innych rzeczy nam ucieka?

Ta historia zapadła mi w pamięć dlatego, że widzę kilka wspólnych elementów z naszą akcją.

W 1998 r. na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie do finału 400m przez płotki wszedł Paweł Januszewski – padł strzał i wielomilionowa widownia przed telewizorami wstrzymała oddech nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje – Polak wygrał złoto, ustanawiając rekord kraju i nie byłoby w tym nic szczególnego gdyby nie fakt, że rok wcześniej Paweł miał ciężki wypadek samochodowy i nie było wiadomo czy wróci do sportu. Sebastian Chmara podobnie oczarowywał widownię – niby 217 cm wzwyż i 5m30cm o tyczce widza nie rozpieszcza, chyba, że … skacze ta sama osoba, która jeszcze w dal, z wynikiem 7.65m, zmieściłaby się na polskim podium. Z pewnością, najlepszy w historii polskiej lekkoatletyki  10boista, znany jest wielomilionowej, sportowej widowni. Karolinę Gorczycę znamy z teatru, filmu, podziwiamy jej talent i piękno – i też liczymy się jako milionowa publika. Przemek Miarczyński – 4 krotny olimpijczyk i multimedalista rozpoznawany jest również poza Polską, to jego kandydatura została zgłoszona w 2003 r. do tytułu najlepszego żeglarza na świecie. Jurek Skarżyński – przedłużył swoją sportową popularność, i dzisiaj tysiące ludzi śledzi jego porady – jak trenować do maratonu. Mecenas Andrzej Zwara – były Prezes Adwokatury Polskiej, zarządzał wielką i bardzo wpływową korporacją zawodową, choć liczby – ok. 14 tys. adwokatów i 8 tys. aplikantów nie robią na poprzednikach wrażenia – na nas tak.

I co to ma  wspólnego z  historią Joshua Bell’a? Te wyjątkowe osoby, podczas maratonu w Dębnie będą …. niezauważalne! (dziekuję 🙂 – prawie niezauważalni.  Nie wygrają tych zawodów, pewnie ktoś spojrzy przez chwilę, może będą brawa, ale nieporównywalne do tych, które odbierali jako wirtuozi na swoich arenach. Za metą, patrząc na swoje wyniki odetchną z ulgą, że to koniec.

Zawodnicy przez kilka zimowych miesięcy dali z siebie dużo, niektórzy bardzo dużo. Ich czasy na mecie będą dla nas ciekawe, ale wszyscy razem sprawdzimy jeszcze jeden wynik – ile zbierzemy „do naszego futerału” na główny cel charytatywnej akcji. Nasz dobroczynny projekt może mieć inne zakończenie niż ten muzyczny eksperyment  w metrze.

Tomek Tarnowski

Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”.
Nr rachunku bankowego: PKO BP S.A. 51 1020 1156 0000 7602 0089 7512
darowizny z dopiskiem „darowizna Maraton 2017”

KONKURS

szybki konkurs nr 3

Kolejna zagadka składa się z dwóch pytań:  (rozwiązanie konkurs na końcu)

  1. Jakie wydarzenie komentował tydzień temu w TVP Sport Sebastian Chmara?
  2. Wymień jedną z trzech najsilniejszych konkurencji Sebastiana w 10cioboju LA.
Sebastian Chmara

Odpowiedzi przysyłajcie mailowo na adres Kasi: k.tarnowska@agencjafm.com.pl  rozwiązanie opublikujemy już w niedzielę, po g. 18:00.

Nagrodami są zestawy kosmetyków Ziaja oraz voucher na nocleg ze śniadaniem dla 2ch osób w jednym z Hoteli sieci Heritage Hotels. http://heritagehotels.pl/pl/znajdz-hotel.html   Rozdamy je osobom, które udzielą prawidłowej odpowiedzi wg. klucza – pierwszej osobie, która ma prawo wybory nagrody oraz w kolejności odpowiadającej dwóm konkurencjom w 10cioboju, które były najlepiej wykonywane przez Sebastiana Chmarę – rekordzisty Polski w tej dyscyplinie. Sebastian jest uczestnikiem akcji BIEGNĘ DLA TYCH, KTÓRZY MARZĄ BY CHODZIĆ -:) i pobiegnie w Dębnie maraton. My – KIBICE – możemy wytypować jego wynik, w ten sposób wspomożemy cel charytatywny i zmotywujemy naszego mistrza.

Dwór Prezydencki k. Tarnowa – przedwiośnie – [ foto źródło Dwór Prezydencki ]
W głównym konkursie mamy nowe zgłoszenia, które dopisujemy przy każdym z nazwisk biegaczy (zobacz zakładka KONKURS) – tam również widać typowania ekspertów, przedział czasu w jakim typują darczyńcy oraz ilość zakładów – a  ta rośnie, za co bardzo, bardzo dziękujemy.  Wasze darowizny oznaczają, że doceniacie podjęte wyzwanie, wysiłek treningowy, samotne bieganie często w kiepskiej pogodzie. Darowizna w wysokości 42 zł – czyli 1 zł za każdy km – jest przepustką do jednego typowania czasu VIPa. Jednocześnie ta wpłata odpowiada mniej więcej dniówce 1 osoby na obozie dla niepełnosprawnych dzieci z ubogich rodzin – wielkie dzięki! Oczywiście można przekazywać same darowizny i nie typować wyniku i część osób tak robi…

Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”.
Nr rachunku bankowego: PKO BP S.A. 51 1020 1156 0000 7602 0089 7512
z dopiskiem „darowizna Maraton 2017”

Wypełniając PIT przekaż 1%  KRS 0000174988

Tomek Tarnowski

[Foto główne – Kombornia Hotel & SPA]

ROZWIĄZANIE KONKURSU: 

  1. Sebastian Chmara komentował Halowe Lekkoatletyczne Mistrzostwa Europy w Belgradzie, na której Polacy wypadki rewelacyjnie.
  2. Rekordy życiowe Sebastiana, przeliczone wg. tabel wielobojowych, układają w następujący kolejność najsilniejszych konkurencji w 10boju.

1 skok o tyczce (5m30cm) – 1004 pkt.

2. skok w dal (7m63 cm) – 972 pkt.

3. skok wzwyż (2m17 cm) – 963 pkt.

4. 110m ppł. (14,25 s) – 942 pkt.

5. 400m (47,76 s) – 921 pkt.

6. 100m (10,97 s) – 867 pkt.

7. pchnięcie kulą (16,03 m ) – 853 pkt.

8. dysk (44,39 m) – 755 pkt.

9. 1500 m (4 min 29,66 s)  – 747 pkt. [ być może jest jeszcze lepszy rezultat, ale w tym momencie nie znam …]

10. oszczep (58,02 m) – 709 pkt.

Gdyby Sebastian osiągnął wszystkie te rekordy  podczas jednych zawodów w 10boju lekkoatletycznym, suma dałaby: 8733 pkt, a jego rekord wynosi 8566 i do dzisiaj jest rekordem Polski.

Tomek

 

buty – ostatni dzwonek

Nie lubię zakupów, ale bez butów nie pobiegnę. Oczywiście buty mam i to nie jedną parę, ale … -:). Są różne teorie, naturalsi mówią, że im mniej amortyzacji tym lepiej i biegają w butach do zdarcia. Dla nich but optymalny to wyklepany, taki który utracił amortyzację, mający spokojnie 1500km na liczniku. Wówczas to mamy mniej lądować na pięcie, bardziej na śródstopiu i wzmacniać układ naturalnej amortyzacji, a tę – Homo Sapiens systematycznie traci od kiedy nałożył buty. Większość jednak jest zdania, że z cywilizacją nie wygramy i buty mają nas chronić. Po 1,5 – 2 tys. km wkładka buta szosowego jest zdeformowana i pogłębia nasze wady. Do tego doświadczeni maratończycy przypominają, że światowa elita biega w butach a nie boso, a pozostali deptacze asfaltu, po 20km walki i tak spadną na piętę, więc amortyzacja musi być. Ja opadam wcześniej -:) więc, nie krytykując naturalsów, szukam butów i tu zaczynają się schody. Modeli biegowych jest bardzo dużo. Skupiając się jedynie na zagadnieniach technicznych uzmysłowisz sobie, że ważnych parametrów jest  kilka. Neutralny – supinujący, a może dla pronatorów? Drop 4mm a może 8, 10, 12mm? Przetaczanie szybsze, czy podeszwa classic? Jaka stabilizacja i czy cholewka ma być bardzo przewiewna? To nie są żarty -:), to są istotne parametry, szczególnie jeśli sobie wyobrazisz 60 -70  000 uderzeń w asfalt z każdorazowym przeciążeniem 2G. Pronacja to naturalne, amortyzujące zgięcie kolana do wewnątrz, ale może być nadmierna, wówczas but dla pronatorów.. W naszej strefie klimatycznej wystarczy normalna cholewka, ale .. pamiętaj jak słonce przygrzeje np. +30stC, to twoja stopa przy asfalcie popracuje w temp +44stC.

Oczywiście możesz przymierzyć model PRO. czyli wyścigowy. Jest prawie o połowę lżejszy, ma niewielką amortyzację, lekką cholewkę, która ma wyprute wszystko co zbędne a waży. Badania fizyki biegu pokazują, że kluczowym czynnikiem w realizacji projektu MU2 – Marathon under 2 hours – jest budowa, a konkretnie waga dolnej kończyny biegacza. Mówiąc krótko – gruba łydka odpada, ciężki but również. Analizy przeprowadzone na profesjonalnych zawodnikach, pokazują, że po przymocowaniu obciążenia ok. 500g tuż nad kostkami, zużycie energii lawinowo rosło już po 15 minutach biegu. Zatem, skoro normalna standardowy but waży ok. 300g (męski US9) a startówka załóżmy 150g, to różnica jest zasadnicza. Problem w tym, że taka wyścigówka wytrzymuje do 300-600km, potem eksperci uważają, że amortyzacja nie chroni.

Wystarczy! Nie ma sensu kombinować, lepiej się zapytać specjalistów. Wiedzą na ten temat bardzo dużo, na video analizie zobaczą jak stawiamy stopy … do biegania warto dobrać buty, a nie tylko kupić pasujące w rozmiarze i kolorze.

połączyły się – Sklep Biegacza i Sklep Biegowy

Dzwonię do Marcina Czapli (świetny biegacz z życiówką w maratonie 2:50) ze Sklepu Biegacza w Gdyni , który jako ekspert typował czasy naszych VIPów (patrz zakładka KONKURS),

Marcin Czapla – nasz ekspert

i pytam o coś dla mnie. Sedno pytania brzmi mniej więcej tak: … Panie Marcinie – szosa, neutralny, rozmiar ok. 45, drop ok. 8-10mm, waga ok. 84kg, celuję w złamanie 3:30. Rozmawiamy o modelach, wsłuchuję się w nowości i w końcu słyszę, że Sklep Biegacza połączył się ze Sklepem Biegowym …  W Gdyni nie ma mojego numeru, więc jadę do Sklepu Biegowego, sprawdzam trzy konkretne modele (Adidas, Brooks, Mizuno), jest merytorycznie, a różnice w modelach interesujące. Nie kupiłem teraz, ale w weekend trzeba podjąć decyzję.

A teraz historia Wojtka Ratkowskiego. W latach 80tych leciał na maraton do Australii, ale linie lotnicze zagubiły bagaż oczywiście z butami. Wojtek czekał do samego końca bez rezultatu i na 10 minut przed zamknięciem sklepu kupił zarezerwowane wcześniej buty. Pobiegł w zupełnie nowych i to z dobrym rezultatem, swój bagaż odzyskał dzień później – może zatem mamy więcej  czasu na zakupy -:)?

Wojtek Ratkowski – Mistrz Polski w maratonie Dębno 1984 r z czasem 2:12:49 – źródło maraton Dębno

Od Sklepu Biegacza = Sklepu Biegowego mamy 10 nagród tj. 10 voucherów po 100 zł. To idealna nagroda …. -:) . Obstawiajcie czasy VIP’ów na mecie, zasady konkursu w zakładce: http://maraton.zakonmaltanski.pl/vip-na-start-konkurs/

powodzenia Tomek

Dieta i walka o każdy kg

Przed  maratonem mocno pilnujemy się przy jedzeniu, wiadomo – każdy zbędny kilogram to dramat w strefie powyżej 35km. Kiedy szykowałem się do pełnego dystansu Ironmana (3,8km wpław, 180km na rowerze i 42km biegiem), w ekspresowym tempie  10 tygodni musiałem zbijać wagę z poziomu 96 kg –  ostatecznie zjechałem do 82 kg. To było w okresie letnim, więc przerzucenie się na warzywa i owoce nie stanowiło problemu, teraz jest trochę inaczej. Temat diety w bieganiu maratońskim prowadzi nas szybko do współczynnika BMI – [ wagę dzielimy przez kwadrat wzrostu w metrach]. U mnie to wychodziło wówczas tak [82kg / 1,83*1,83] = 24,5, a np. u wyczynowców średnie BMI wynosi 19-20. Każdy kilogram ciała trzeba nie tylko nieść, ale i … dotlenić. Wyobraźmy sobie, że biegacz ważący 83kg ma życiówkę 3:05 w maratonie i brakuje mu tych 5 minut do złamania granicy 3 godzin. Co robi? Zdobywa wiedzę, przelicza i dowiaduje się, że zbijając 3 kg osiągnie wymarzony cel przy tym samym zaplanowanym treningu. Jest jedno ‚ale’, jeśli zrobi to źle, zbyt szybko, to straci moc  i celu nie osiągnie.

Według tego kalkulatora możecie zobaczyć wpływ zmiany wagi na rezultaty biegowe na dowolnych dystansach. Dobrej zabawy – jest o co walczyć -:)… przy stole.   http://www.runningforfitness.org/calc/diet/weighteffect

Oto kilka zasad dobrego jedzenia, które wykuwały się w prawdziwym laboratorium jakim są biegi długie:

  • 5 mniejszych posiłków dziennie; nie dopychaj; nie objadaj się na noc;
  • unikaj stresu w trakcie jedzenia, jedz pomału, dobrze pogryź, nie popijaj kęsów;
  • w głównych posiłkach więcej białka;
  • na przekąski – niskokaloryczne warzywa i owoce, np. marchewki, rzodkiewki, jabłka;
  • nie przegładzaj się – takie sygnały organizm odczytuje i przestawia się na akumulację, więc nabierasz wagi;
  • zjedz coś po treningu – do 45 minut;

Nie wchodząc w indywidualne upodobania kulinarne, chciałbym się podzielić dwoma prostymi patentami, które sprawdziłem na sobie, a które pozwalają utrzymać energię, nie nabierać wagi i nie zakwaszać organizmu, są też powszechnie dostępne i niedrogie.

W menu zwiększam obecność pieczarek – to niskokaloryczne białko, bez tłuszczów i cholesterolu! Łatwo przyswajalne białko oraz błonnik pokarmowy, witaminy z grupy B – pozytywnie wpływające na metabolizm, a prowitaminy D są przydatne w okresie kiedy mamy mało słońca. Amerykańscy naukowcy z Baltimore (USA) przeprowadzili badania polegające na zastąpieniu pieczarką diety z czerwonego mięsa. Grupa badana jadła jedną filiżankę grzybów dziennie, zamiast takiej samej ilości czerwonego mięsa, które jadła grupa druga. Po roku odkryto, że osoby jedzące grzyby schudły bardziej, miały lepsze parametry dotyczące składu ciała, w zakresie zawartości w organizmie tłuszczu, mięśni, kości i wody. Nie występował też u nich tzw. efekt jo-jo.

Drugi prosty składnik menu to burak – naszpikowany solami mineralnymi i kwasem foliowym, którego barwniki mają silne właściwości przeciwutleniające. Najlepiej pić sok, albo jeść dania z możliwie mało przetworzonego buraka. A dla nas biegaczy bardzo ważna informacja – barwnik buraków czterokrotnie zwiększa przyswajanie tlenu przez komórki ciała. Buraki są niskokaloryczne, działają zasadotwórczo (pieczarka też) niwelując zakwaszenie będące skutkiem spożycia mięsa czy słodyczy. Nadmierne zakwaszenie prowadzić może do nadciśnienia, pogarszania wzroku, kamieni nerkowych, może powodować bóle stawów, w kwaśnym środowisku lepiej rozwijają się grzyby i wirusy, które osłabiają organizm, w końcu też kwas przyspiesza starzenie skóry i … cellulit  – słabo nieprawdaż?

Jeszcze kilka myśli dla tych co mają jakiś start przed sobą: mało mięsa, ewentualnie drobiowego, kawy mniej, więcej herbaty zielonej, która daje ‚dłuższego kopa’ niż czarna, możliwie dużo warzyw i owoców, szczególnie naszych, które dojrzewały na słońcu. Banany przed porannymi treningami. Praktycznie zero słodyczy, dopiero na 2 dni przed startem. No i, podczas treningu,  przećwiczyć żołądek isotonikiem – nie przyzwyczajony żołądek może stawiać opór podczas zawodów.

Wracając do buraka, ale w kontekście postu. Sok z buraka posiada te same dobroczynne barwniki, które występują w czerwonym winie, a które zwiększają odporność, spowalniają starzenie i walczą z powstawaniem nowotworów. Niby to samo, ale jakże ciężko zaryzykować zamianę sprawdzonej i realizowanej terapii -:)).

Tomek Tarnowski

[foto tytułowe :  http://wycisnij.pl/tag/sok-z-burakow/ ]

szybki konkurs nr 2

Zagadka nie jest bardzo skomplikowana i składa się z dwóch elementów.. – rozwiązanie już w niedzielę, 5 marca, o g. 18:00. ROZWIĄZANIE – na końcu tego wpisu

  1. Trzeba podać numer startowy przypięty do koszulki Wojtka Ratkowskiego w biegu na 10km w Sopocie w 1984r – zdjęcie znajduje się w ostatnim wpisie Jurka Skarżyńskiego o maratonie w Dębnie, który przeszedł do historii światowych biegów.
  2. Trzeba podać rekord życiowy Wojtka w maratonie.

Zgłoszenia przysyłajcie mailowo na adres Kasi: k.tarnowska@agencjafm.com.pl

http://maraton.zakonmaltanski.pl/debno-1986-mistrzostwa-ktore-przeszly-do-historii-polskiego-i-swiatowego-maratonu/

Nagrodami są zestawy kosmetyków ZIAJA oraz voucher na nocleg ze śniadaniem dla 2ch osób w jednym z 3 Hoteli sieci Heritage Hotels http://heritagehotels.pl/pl/znajdz-hotel.html . Rozdamy je osobom, które udzielą prawidłowej odpowiedzi wg. klucza – pierwszej osobie oraz w kolejności odpowiadającej cyfrom na numerze startowym Wojtka -:).

Hotel Polski w Krakowie

W głównym konkursie polegającym na obstawianiu czasów 7 biegaczy pojawiają się zgłoszenia, które dopisujemy przy każdym  nazwisku (zobacz zakładka KONKURS) – tam również widać typowania ekspertów, przedział czasu w jakim typują darczyńcy oraz ilość zakładów. Bardzo, bardzo dziękujemy za Waszą aktywność. Choć są to osoby obyte ze sławą, oklaskami, Mazurkiem Dąbrowskiego i najwyższym uznaniem, Wasze darowizny mobilizują i oznaczają, że wysiłek treningowy, wyrzeczenia podczas zimowych dni i sam maraton dadzą efekt w postaci charytatywnej pomocy.

/rozwiązanie szybkiego konkursu nr2 – w niedzielę po g. 18:00/

Tomek Tarnowski

Zamek Korzkiew – komnata

[ Foto tytułowe: Zamek Korzkiew ]

Rozwiązanie szybkiego konkursu nr 2 – Wojtek Ratkowski widoczny na tym zdjęciu [stadion LA w Sopocie – rok 1984), stoi 4ty od lewej z numerem 396. W 1984 r został Mistrzem Polski w Maratonie z rekordem życiowym 2:12:49.

Sopot 1984

Dziękujemy za nadesłane odpowiedzi, ze zwycięzcami tego szybkiego konkursu skontaktujemy się mailowo -:)

C-Eye w szpitalu maltańskim w Barczewie

Cóż – jeszcze nawet nie stanęliśmy na starcie maratonu, a już mamy konkret – wielkie DZIĘKI dla sponsorów.  Maltański szpital w Barczewie, zyskał rewelacyjne urządzenie – cyber-oko.

maltański szpital w Barczewie k. Olsztyna

C-EYE (cyber oko) to pierwszy, namacalny sukces naszej akcji. Dzięki wpłatom sponsorów Fundacja zakupiła wyjątkowe urządzenie dla Szpitala Pomocy Maltańskiej, który jest dobrze znany w dziedzinie opieki nad osobami znajdującymi się w śpiączce. Placówka ta działa od 2004 r. jest w stanie przyjąć 77 pacjentów, w tym 15 pacjentów przewlekle wentylowanych mechanicznie i ok. 50 pacjentów w różnych stanach wegetatywnych. Zespół medyczny ma długoletnie doświadczenie w pracy z pacjentami w różnych stanach śpiączki, nieświadomości, stanach wegetatywnych i aktualnie przyjmuje pacjentów z całego kraju. Jak wyjaśnia dyrektor szpitala  – Pani Edyta Skolmowska: od września 2013r testujemy rozwiązanie innowacyjne pn. „Cyber – Oko” stworzone przez naukowców Politechniki Gdańskiej. System multimedialny pozwala na komunikowanie się z pacjentami w stanach minimalnej świadomości. Byliśmy pierwszym ośrodkiem w województwie warmińsko – mazurskim i czwartym w kraju, który miał możliwość testowania tego systemu. Zaś sam produkt okazał się wynalazkiem na skalę światową. Dzięki akcji BIEGNĘ DLA TYCH, KTÓRZY MARZĄ BY CHODZIĆ dla szpitala kupiona została unowocześniona wersja, o wiele bardziej przyjazna dla pacjenta i personelu terapeutycznego. System C-Eye to w pełni zintegrowany system wspierający ocenę stanu świadomości osób doświadczonych uszkodzeniem centralnego układu nerwowego oraz umożliwiający prowadzenie neurorehabilitacji osób z dysfunkcjami neurologicznymi i zaburzeniami rozwoju. System C-Eye wspiera także komunikację alternatywną za pomocą technologii śledzenia wzroku użytkownika.”

Warto wiedzieć, że  po drugiej stronie jest pacjent, który dzięki C-Eye ma możliwość komunikacji z otoczeniem. Poza tym, urządzenie stymuluje konkretne ośrodki mózgu przywracając ich funkcje.

Mówi Edyta Skolmowska: „przeszkoliliśmy się do pracy z nowym systemem i mamy 6 pacjentów wstępnie zakwalifikowanych do terapii. Postępy widać i one cieszą najbardziej – jedna pacjentka, która nie była w stanie komunikować się werbalnie, w trakcie zajęć na poziomie emocji powiedziała mężowi, że go kocha… To wspaniałe urządzenie a dla naszego regionu wielki dar  – dziękujemy, jesteście wspaniali.”

Teraz skupiamy się na obozach dla niepełnosprawnych dzieci. Zakładamy, że 42km = 42zł a to, w pewnym przybliżeniu, koszt jednego dnia dla jednej osoby, czyli osobo-dniówka na obozie maltańskim w Szczyrzycu, które organizowane są przez Zakon Maltański od kilkunastu lat.

Agnieszka Bal na obozie integracyjnym Zakonu Maltańskiego – źródło FB Agnieszki Bal

zapraszamy – obstawiajcie wyniki, bierzcie udział w naszym konkursie, w ten sposób pomożecie zebrać środki na nasz cel, a dodatkowo zmobilizujecie naszych zawodników. Już za niecały miesiąc, 2 kwietnia, okaże się, kto z 7 VIPów dobiegł, kto nie, jakie osiągną czasy, zobaczymy kto z kibiców wykorzystał wiedzę i miał trochę szczęścia w konkursie – wskazując czasy zawodników na mecie. Jednak jest i inna meta, w Szczyrzycu, to tam, w czerwcu pojawi się pewna liczba niepełnosprawnej młodzieży z ubogich rodzin, ilu ich będzie? Zależy od Waszych darowizn. Dlatego, bardzo Was proszę o taki właśnie doping. Dodatkowo – im więcej zgromadzimy darowizn, tym więcej wpłaci Jerzy Kobyliński – finansista i filantrop z Gdańska, w ramach HONOROWEGO ZAKŁADU – (zobacz poprzedni wpis)

Tomek Tarnowski

Honorowy zakład Jerzego Kobylińskiego

Pojawienie się Jerzego Kobylińskiego może oznaczać tylko jedno – strefa kibiców naszej akcji zaczyna mocniej żyć. W pierwszej akcji „Ironman za respiratory” był największym darczyńcą, w drugiej – „Pomoc za ultramaraton” utrzymał równie wysoki poziom, zmuszając naszą drużynę, czyli mecenasa Andrzeja Zwarę i mnie, do odrzucenia ułatwień, a takimi w ultra maratonie górskim Rzeźnika (78km i 3300 m przewyższeń) są np. kijki.

Gdy Jerzy przeczytał zasady naszego konkursu polegającego na typowaniu wyników biegaczy … poprosił o specjalne warunki, koniecznie z dreszczem emocji.

Na początku akcji ustalone zostały czasy wzorcowe w maratonie dla danego zawodnika. Każda minuta szybciej wypracowana przez całą drużynę (od wzorcowych czasów) to 1% więcej od zadeklarowanej kwoty, a każda minuta wolniej to 1% mniej. Górną granicą ryzyka jest +15%. PRZYKŁAD: Mamy 7 zawodników, jedni pobiegną np. szybciej o 2 min., ktoś o 5 min, inny o 7 min, ale też będą wyniki wolniejsze – załóżmy  -4, -3 i -1 min. Podliczamy wszystko: 2+5+7-4-3-1 = +6 co oznacza, że cała drużyna wypracowała +6%.

Teraz kwota. Sumujemy wszystkie nasze darowizny zebrane do (2 kwietnia) od osób prywatnych i mnożymy przez % czasu jaki osiągnie drużyna VIP’ów. Zatem im więcej wpłacą darczyńcy, im szybciej pobiegną zawodnicy tym więcej wpłaci Jerzy – proste!

To mobilizacja tak dla kibiców jak i biegaczy! Np. jeśli fundacja otrzyma 100 000 zł w darowiznach a cała drużyna pobiegnie o 10% lepiej niż czasy wzorcowe, wówczas  Jerzy przekaże 10 000 zł na nasz cel.  Jerzy zna się na liczbach jak mało kto, więc zrezygnował z ujemnych procentów -:) i Fundacja nie będzie musiała płacić Jerzemu za spadek formy czy przetrenowanie drużyny -:)). Postawił również limit zarówno dla kwoty minimalnej jak i maksymalnej, co znane jest tylko Kasi, ale … kwota jest ZNACZĄCA.

Teraz pozostaje mi tylko mobilizować kibiców do aktywności:

Wpłacamy darowizny:

Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”.
Nr rachunku bankowego: PKO BP S.A. 51 1020 1156 0000 7602 0089 7512
z dopiskiem „darowizna Maraton 2017”

Darczyńców zapraszamy do konkursu z nagrodami, który polega na wytypowaniu czasów jakie na mecie osiągną biegacze. Nagrody wygrywają Ci, którzy będą najbliżej wyniku. W przypadku równego wytypowania decyduje kto wcześniej przesłał zgłoszenie  – szczegóły konkursy znajdują się w zakładce „ konkurs”. Zgłoszenia mailowe przyjmuje Kasia:  k.tarnowska@agencjafm.com.pl

1) kwota minimum 42 zł pozwala na jedno typowanie, 2) na konkretną osobę możesz oddać tylko jeden głos, 3) jeśli przekazałeś więcej pieniędzy to możesz typować więcej osób (każdy typ minimum 42 zł). Zatem komplet zakładów na 7 zawodników to 294 zł.

42 zł to nie tylko 1 zł za 1 km, to również 1 dniówka osoby niepełnosprawnej na integracyjnym obozie.

Nasz ostatni ‘szybki’ konkurs w ostatni weekend spodobał się, więc już w sobotę „szybki” konkurs nr 2. Od godziny 12:00 na stronie WWW i facebooku.

Jak już informowałem – w głównym konkursie dla darczyńców nagród przybyło.

Izu Ugonoh – „W sporcie chodzi o emocje.” Polski pięściarz wagi ciężkiej stoczył 25 lutego w Las Vegas morderczy i bardzo emocjonujący pojedynek z Dominikiem Breazealem

Diverse przekaże karty podarunkowe za 200 zł i 100 zł  – czyli będzie można spokojnie coś fajnego wybrać z kolekcji wiosennej, którą już można obejrzeć w reklamowym filmie. http://www.diversesystem.com/kampania/spring-2017.html

Heritage Hotels Polska – zapraszają do przepięknych miejsc na nocleg ze śniadaniem dla 2ch osób. Mamy 10 voucherów od 3 hoteli: Dwór Kombornia k. Krosna, Hotel Polski w Krakowie, Dwór Prezydencki w Tarnowie.

http://heritagehotels.pl/pl/

Dwór Kombornia

Tomek Tarnowski